3 września 2008

Paktofonika - Kinematografia



Od dłuuuższego czasu mam zajawkę na dużą ilość hip-hopu, a dokładniej Paktofoniki. Wiem , wiem co sobie myślicie i wiem, że pewnie to wstyd, ale co tam, każdy ma jakieś słabości i każdy czasem idzie w inne klimaty. Tylko , że ja wcale nie rozstaję się z resztą 'mojej' muzyki. HH to tylko taki dodatek...

W każdym razie, gdy Patys zauważył u mnie AŻ 600 odsłuchań na Laście, ostro się zdziwił i powiedział, żebym mimo wszystko napisała sobie na blogu jakąś recenzje o Pfk.Na początku pomyślałam "Nie no nie będę się wygłupiać", ale jak widać wygrał.

Trochę historii? Paktofonika powstała w 1998 r. W skład zespołu wchodzili Magik, Fokus i Rahim. Każdy z nich wcześniej udzielał się w jakimś zespole- Magik w Kalibrze 44 ( który każdy z Was, a na pewno ten kto jest w klimatach hip hopu, zna ich) , Fokus w Kwadrat Składzie, a Rahim w 3xKlanie. Nazwa Paktofonika wzięła się od "paktu przy dźwiękach głośnika" --> pakt+fonia.Skład rozwiązał się w 2003 r, niestety. Niestety bo w 2000 r. Magik skoczył z 9 piętra. Fokus i Rahim obecnie grają w Pokahontaz.

Dobrze, koniec tego, przechodzimy do płyty, a dokładniej do Kinematografii.. Wydana w 2000 r.
Pozwolicie, że pominę pierwszy numer- Na Mocy Paktu bo go nie lubię. Na pewno nie mogę tak powiedzieć o następnym, a mianowicie o Priorytetach. "Wszystko ma swoje priorytety, niestety." Paktofonika ma to do siebie, że śpiewa z sensem, że ma no-rma-lne teksty, a nie jak połowa raperów jakieś idiotyzmy. Magik był poetą, o tak.
Wracając do utworu..fajny bit i tekst-jak już mówiłam, bardzo często słucham.

Gdyby..., muszę przyznać, że numer ten poznałam dość niedawno słuchając Pożegnalnego Koncertu Paktofoniki. Będę nudna i powtórze- tekst tekst.. -'gdyby Magik był doskonały, gdyby Fokus nie był tak zarozumiały, gdyby Rah zbierał same pochwały'. Gdybam, gdyby to nie było na niby.

Ja to Ja to utwór, w którym Pfk wspomaga ich kumpel Gutek. Znamy go z Indios Bravos of coz. Pozytywny numer w klimatach reagge.

Są i moje Powierzchnie Tnące ! Numer, który uwielbiam. Krótka historia.. każdy z ziomków miał mieć swój numer, który będzie go utożsamiał. Magik miał Jestem Bogiem ( do którego przejdziemy potem ), Rah miał Ja to Ja, a Fokus Powierzchnie Tnące. Ten ostatni artysta (mogę go tak nazwać?) jest moim ulubieńcem, zakochana w jego głosie jestem odkąd usłyszałam W Peunej Gotowości.Powierzchnie opiszę skórtowo - świetny flow, zajebisty wręcz. Tyle tekstu w taki krótkim czasie, taka szybkość, i ten głos. Sama często próbuję zaśpiewać cały tekst wraz z nim, ale wypadam.

Dalsza część płyty po prostu 'płynie', znam wszystkie teksty, śpiewam sobie, zatrzymuję się w pewnych momentach i przykuwam uwagę do Chwil Ulotnych, czy też Nowin.

Wszystko zaczynam znów ogarniać , gdy słyszę numer Magika. Zna go każdy i pewnie każdy zaczynał swoją przygodę z Pfk właśnie od tego numeru, a przynajmniej ja. Jestem Bogiem to utwór z którym uoasabia się Mag, napisał tekst o sobie... "mam jedną pierdoloną schizofrenię". Flow rozwala prawie jak w Powierzchniach Tnących, polemizowałabym nawet czy nie jest lepszy.

Płyta dalej dalej leci, nie patrzę co gra, po prostu słucham tych trzech głosów.

Cisza, o. Skończyła się płyta? Nie dla mnie, ja mam jeszcze Pożegnalny Koncert! A Wy?!

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ja mam Madziu jeszce archiwum Kinematografii, czyli druga plyte, z ktorej pochodzi np. "W pełnej gotowości". a tak po za tym to prosimy NIE ROZMAWIAC Z KONCERTEM ;d

Mrssm pisze...

Ja też mam archiwum kinematografii ;))

i ja WCALE nie rozmawiam z koncertem. ;D

Anonimowy pisze...

Ta recenzja jest po prostu zajebista! W pełni się z Tobą zgadzam, też nie lubię Na mocy paktu i zaczęłam przygodę z Pfk właśnie od 'Jestem Bogiem'. ;) Bardzo mi się podoba sposób, w jaki zakończyłaś ten tekst. Powinnaś pójść na dziennikarstwo. ;]