Wczoraj udało mi się dostać nową piosenkę naszych kochanych CocoRosie.
God Has a Voice She Speaks Through Me
Dziewczyny zmieniły totalnie sposób tworzenia muzyki. To już nie jest ten folk co kiedyś, ani też żaden freak folk. Mocniejszy bit, o wiele wiecej elektroniki...Przypominają mi trochę Bjork.
Został tylko ten słodki głosik. I to jeszcze przesterowany, co mi się kosmicznie podoba !
Ogólnie rzecz biorąc, piosenka przyjemna, szczególnie, że ostatnio w takich kilimatach Bjorkowych się obracam. Nie wiem czy uważałabym tak gdyby nie było tu wokalu, to on właśnie sprawia, że ten utwór jest taki miły dla ucha.
Edit: Dziś rano, chciałam jak najszybciej wyjść z domu, byleby tylko wsadzić słuchawki i puścić God Has A Voice... Potem leciało i na wszytkich przerwach, i w drodze powrotnej do domu... Uwielbiam ten numer, nie wiem jak Wy.
4 września 2008
CocoRosie - God Has A Voice, She Speaks Through Me
Autor: Mrssm o 16:29
Etykiety: electronic, electropop, experimental
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Święta racja, dobra recenzja :P
Szkoda, że nie ma już mojego kochanego freak-folku/psycho-folku.
Tęsknię za tym, i mimo że głosik jest cudowny (jak zawsze zresztą), zbyt duża ilość elektroniki sux i niestety ale to nie to samo, co dawniej.
A mi ta elektronika bardzo pasuje, i jest git. i uwielbiam ! ;D
a ja nie cierpię tego kawałka:< to coś - to ma być CocoRosie:'(? sorry, siostrom Casady już podziękuję;< bieda z nędzą;'(
kazdy roznie go odbiera;)
bo w koncu nastapila zmiana u nich.
jedni lubia to , jedni nie ;) :)
Prześlij komentarz